Witam

Od niedawna ciesze sie pieknym FWB 602 w orzeszku. postanowilem odkrecic osade w celu ogledzin poniewaz niebawem mam zamiar ja odnowic, jest bardzo poobijana :(

Napisalem do Feinwerkbaua o przyslanie mi instrukcji do 602ki jednak nie wytrzymalem gdy juz odkrecilem i zobaczylem mechanizm spustowy popchnelo mnie dalej w celu rozkrecenia calosci

maly fotoreportazyk :

pierwsza sprawa to upewnic sie czy karabinek nie jest naladowany.

Port ladowania bez srutu, cylinder bez sprezonego powietrza wewnatrz, wtedy mozna rozbierac.

Narazie w calosci :

zanim rozkrecimy co kolwiek nalezalo by zdjac tunel i przeziernik loze trzyma sie trzema srubami po jednej z prawej i z lewej strony

i jedna z przodu pod lufą.

kolejna sruba, wlasciwie nie wiem czemu ma sluzyc

stopka i baka regulowane we wszystkich plaszczyznach. baka mocowana jedna srubka stopka dwiema

polaczenie suwaka do treningu na sucho z mech. spustowym. Polecam przed rozdzieleniem czesci zaznaczyc miejsca styku obu blaszek (lakier do paznokci mojej siostry sie przydal )

po rozkreceniu blaszek i mech spustowego

sam mechanizm spustowy skrecany na dwie sruby z lewej strony odkryty pieknie to jest zrobione

czas na rozkrecanie systemu cisnieniowego. rozkrecamy cztery male srubeczki trzymajace kostke, by sprezynka nie wypchnela czesci zaworka kosteczke trzmamy palcami

rozebrany zaworek

odkrecamy dwie sruby i zdejmujemy plastik trzymajacy lufe i cylinder. plastik nie dosc ze skrecony to mocno wcisniety wiec potrzeba troche sily by go zjdac, nie polecam zadnego podwazania i kombinacji mlotkami, mocno scisnac reką i zdjac, plastik wykonany z bardzo dobrego tworzywa

z drugiej strony laczenie na cztery sruby

lufa i cylinder oddzielony

gruby zielony oring

po oddzieleniu lufy od cylindra mozna go spokojnie naciagac wlasciwie juz po zdjeciu kostki z zaworkiem mozna te operacje robic.

Ostatnie juz czynnosci to wykrecenie dwuch srubek na koncu cylindra i wysuniecie podkladek. podkladki sa na szynie i blokuja cylinder dodatkowo jedna sruba jest wkrecona w cylinder z boku by umiejscowila dzwignie naciagu.

cos dla smaczku

od strony wylotu lufy swiatlo odbija sie od opileczkow srucin

calosc analogicznie skrecamy.

Karabinek jest swietny, swietnie lezy pieknie strzela sie z niego

Model 600 ciszej pracuje ze wzgledu na to ze przy mechanizmie dzwigni nie ma zapadek w 602 przy zamykaniu dzwigni slychac stukanie. mechanika pracuje plynnie kopniecia praktycznie nie ma takie mini mini niewyczuwalne:)

spust ustawiony na pierdniecie muchy pelna wygoda i satysfakcja ze strzelania.

Irytuje mnie tylko ta sruba pod chwytem nie wiem po co ona tam jest!!! Mam nadzieje ze komus opis sie przyda, dodam tylko ze caly karabinek rozkreca sie trzema kluczami imbusowymi i srubokretem krzyzakowym jesli by ingerowac jeszcze w mechanizm spustowy i rozkrecac go dochodza dwa klucze imbusowe.

Konstrukcja piekna zwarta i dobrze przemyslana. podziekowania dla mojego kolegi Tomasza za robienie fotek.

pozdrawiam Kamil